Zupełnie inne lato w mieście #everydayanewadventure #everythingnew
Zupełnie inne lato w mieście #everydayanewadventure #everythingnew
30 lat! To już ponoć prawie dorosłość! 12 miesięcy temu tak się obawiałam przekroczenia tej granicy, ale w tym roku przekroczyłam tyle innych – ważniejszych, że o tej prawie zapomniałam. Ale skoro jest okazja to życzę sobie, żebym zawsza miała wokół siebie takich wspaniałych ludzi jak w te urodziny. I żeby mój wewnętrzny dzieciak był zawsze dobrze zaopiekowany i jak najczęściej śmiał się na cały głos. No i może żeby pamiętać o rozkoszowaniu się tymi nowymi ścieżkami, którymi idę. Spacerować, oddychać głęboko i oglądać widoki, a nie biec przed siebie bez wytchnienia. A wy czego sobie życzycie? Dziś na pewno jest jakaś dobra okazja, żeby złożyć sobie samemu najlepsze życzenia. #selflove #birthdaygirl #ryczącatrzydziestka
Lato w mieście #waiting #veganpregnancy
Done! #vote #wybory2019🌈🌳🐾💪🏼💪🏾💪🏿🌞
Pogodne zdjęcie z bukietem kwiatów polnych #feministwitch
Co roku rozpaczam widząc, jak świąteczna choinka powoli więdnie na moich oczach. Zeszłoroczną naiwnie zasadziliśmy w lesie, ale gdy ją odwiedziliśmy, zastaliśmy smętny, suchy badyl. W tym roku stworzyliśmy choinkę-frankensteina ze starych sosnowych trupków (europalet). Jest piękna. Bolą mnie ręce od szlifowania. Niech żyje pinterest! #duma #dwadniroboty #opłacałosię #piękność #forevertree #diy #sustainabledecor #recycledart #merrychristmas
“Mysterious hippie“ #throwback z wywczasu 🌞
😱 Spoiler alert?! L L = ♥️ #forever #drogiwolności #backstage
Już za chwilę finałowy odcinek „Dróg Wolności”! Oglądajcie koniecznie. Jest mocny 🤭
Portrety z planu Dróg Wolności. Lala w wersji przed i po przemianie 😉 Dziękuję @pola_blasik i @sausagefilm za piękne zdjęcia! 😘♥️ Ale z was zdolniachy! #blackandwhite #beforeandafter @drogiwolnosci
W wielu miejscach w Polsce po strajku na nauczycieli wylał się straszliwy hejt. Do tego stopnia, że niektórzy bali się wręcz wyjść z domu. Jeśli uważacie, że ten strajk był ważny i chcielibyście okazać nauczycielom wsparcie, to możecie to zrobić w bardzo prosty i osobisty sposób. Ja zaraz siadam do pisania mojego listu! Bo naprawdę mam za co dziękować moim nauczycielom! (Link też w opisie profilu) P.S. Pamiętacie swoje pasowanie na ucznia? 🙂 Ja do tej pory pamiętam ogromną ekscytację i to jak bardzo bałam się tego wielkiego ołówka 😂 #strajknauczycieli #muremzanauczycielami #pasowanienaucznia🎓 https://dzialaj.akcjademokracja.pl/surveys/272
Zmarznięte Biernackie w eleganckich płaszczykach z epoki. 😂 Jak Wam się podobał 5 odcinek? @bernadeta.krzeminska #izakuna @paulina.galazka @katarzyna__zawadzka foto by @antek.krolikowski #backstage #zimno @drogiwolnosci
Jakiś czas temu znana podróżniczka, którą sama zawsze darzyłam ogromnym szacunkiem, wstawiła post o tym, że “plastik nie taki zły”. Nie jestem, co prawda, znaną podróżniczką – podróżuję rzadko i rekreacyjnie – ale właśnie wróciłam z Kolumbii i to, co tam zobaczyłam mocno mną wstrząsnęło, a związane jest właśnie z plastikiem. Oto typowe, instagramowe zdjęcie z wakacji. Ja, malownicza plaża i palma… i kilogramy plastiku wyrzuconego przez ocean. Pierwsze zdjęcie zrobione jest nad Oceanem Atlantyckim, kolejne są znad Pacyfiku. Widzieliście na pewno, jak po odpływie na plaży zostają ślady – zarys fali z piasku i drobniutkich kamieni. Otóż nad Pacyfikiem te zarysy fal są kolorowe. Pięknie prawda? Nie całkiem. To miliony drobniutkich kawałków plastiku. Znana Podróżniczka tłumaczyła, że plastik jest OK, jeśli się pamięta o recyklingu. To oczywiście bardzo ważne, ale w miejscach, w których zrobione są te zdjęcia, recykling to fikcja. Przez to, że do tych miejsc nie da się dostać drogą lądową, a jedynie łódką lub awionetką, większość śmieci musi zostać na miejscu. Całe tony plastiku trafiają do rzek, oceanów i na dzikie “wysypiska śmieci” – jak to przy drodze w dżungli. To nie są tylko śmieci produkowane przez ludność lokalną, ale przez nas wszystkich. Pełno tam klapków, które rozwalają się po jednym użyciu i butelek po napojach znanych koncernów. Rzeczy, których używamy wszyscy. I dlatego to problem, za który także my odpowiadamy. Ruchy takie jak #zerowaste , #zwłasnymkubkiem , czy #suckingsucks są naprawdę ważne, a posty pt. “plastik nie taki zły” mają sens tylko wtedy, kiedy sponsorowane są przez firmy, które ten plastik używają na ogromną skalę. Zmiana nawyków jest trudna i wymaga czasu; mi też wciąż zdarza się zapomnieć zabrać torbę na zakupy czy krzyknąć “poproszę bez słomki!”, zanim mi ją wpakują do szklanki. Ale się staram. Dokształcajmy się i przekazujmy tę wiedzę dalej. Zwracajmy uwagę na opakowania, starajmy się wybierać produkty trwałe i bezpieczne dla środowiska. Bo plastik to naprawdę duży problem. #naprawdepostronienatury #ecoconscious #plasticsucks
Jakiś czas temu znana podróżniczka, którą sama zawsze darzyłam ogromnym szacunkiem, wstawiła post o tym, że “plastik nie taki zły”. Nie jestem, co prawda, znaną podróżniczką – podróżuję rzadko i rekreacyjnie – ale właśnie wróciłam z Kolumbii i to, co tam zobaczyłam mocno mną wstrząsnęło, a związane jest właśnie z plastikiem. Oto typowe, instagramowe zdjęcie z wakacji. Ja, malownicza plaża i palma… i kilogramy plastiku wyrzuconego przez ocean. Pierwsze zdjęcie zrobione jest nad Oceanem Atlantyckim, kolejne są znad Pacyfiku. Widzieliście na pewno, jak po odpływie na plaży zostają ślady – zarys fali z piasku i drobniutkich kamieni. Otóż nad Pacyfikiem te zarysy fal są kolorowe. Pięknie prawda? Nie całkiem. To miliony drobniutkich kawałków plastiku. Znana Podróżniczka tłumaczyła, że plastik jest OK, jeśli się pamięta o recyklingu. To oczywiście bardzo ważne, ale w miejscach, w których zrobione są te zdjęcia, recykling to fikcja. Przez to, że do tych miejsc nie da się dostać drogą lądową, a jedynie łódką lub awionetką, większość śmieci musi zostać na miejscu. Całe tony plastiku trafiają do rzek, oceanów i na dzikie “wysypiska śmieci” – jak to przy drodze w dżungli. To nie są tylko śmieci produkowane przez ludność lokalną, ale przez nas wszystkich. Pełno tam klapków, które rozwalają się po jednym użyciu i butelek po napojach znanych koncernów. Rzeczy, których używamy wszyscy. I dlatego to problem, za który także my odpowiadamy. Ruchy takie jak #zerowaste , #zwłasnymkubkiem , czy #suckingsucks są naprawdę ważne, a posty pt. “plastik nie taki zły” mają sens tylko wtedy, kiedy sponsorowane są przez firmy, które ten plastik używają na ogromną skalę. Zmiana nawyków jest trudna i wymaga czasu; mi też wciąż zdarza się zapomnieć zabrać torbę na zakupy czy krzyknąć “poproszę bez słomki!”, zanim mi ją wpakują do szklanki. Ale się staram. Dokształcajmy się i przekazujmy tę wiedzę dalej. Zwracajmy uwagę na opakowania, starajmy się wybierać produkty trwałe i bezpieczne dla środowiska. Bo plastik to naprawdę duży problem. #naprawdepostronienatury #ecoconscious #plasticsucks
Jakiś czas temu znana podróżniczka, którą sama zawsze darzyłam ogromnym szacunkiem, wstawiła post o tym, że “plastik nie taki zły”. Nie jestem, co prawda, znaną podróżniczką – podróżuję rzadko i rekreacyjnie – ale właśnie wróciłam z Kolumbii i to, co tam zobaczyłam mocno mną wstrząsnęło, a związane jest właśnie z plastikiem. Oto typowe, instagramowe zdjęcie z wakacji. Ja, malownicza plaża i palma… i kilogramy plastiku wyrzuconego przez ocean. Pierwsze zdjęcie zrobione jest nad Oceanem Atlantyckim, kolejne są znad Pacyfiku. Widzieliście na pewno, jak po odpływie na plaży zostają ślady – zarys fali z piasku i drobniutkich kamieni. Otóż nad Pacyfikiem te zarysy fal są kolorowe. Pięknie prawda? Nie całkiem. To miliony drobniutkich kawałków plastiku. Znana Podróżniczka tłumaczyła, że plastik jest OK, jeśli się pamięta o recyklingu. To oczywiście bardzo ważne, ale w miejscach, w których zrobione są te zdjęcia, recykling to fikcja. Przez to, że do tych miejsc nie da się dostać drogą lądową, a jedynie łódką lub awionetką, większość śmieci musi zostać na miejscu. Całe tony plastiku trafiają do rzek, oceanów i na dzikie “wysypiska śmieci” – jak to przy drodze w dżungli. To nie są tylko śmieci produkowane przez ludność lokalną, ale przez nas wszystkich. Pełno tam klapków, które rozwalają się po jednym użyciu i butelek po napojach znanych koncernów. Rzeczy, których używamy wszyscy. I dlatego to problem, za który także my odpowiadamy. Ruchy takie jak #zerowaste , #zwłasnymkubkiem , czy #suckingsucks są naprawdę ważne, a posty pt. “plastik nie taki zły” mają sens tylko wtedy, kiedy sponsorowane są przez firmy, które ten plastik używają na ogromną skalę. Zmiana nawyków jest trudna i wymaga czasu; mi też wciąż zdarza się zapomnieć zabrać torbę na zakupy czy krzyknąć “poproszę bez słomki!”, zanim mi ją wpakują do szklanki. Ale się staram. Dokształcajmy się i przekazujmy tę wiedzę dalej. Zwracajmy uwagę na opakowania, starajmy się wybierać produkty trwałe i bezpieczne dla środowiska. Bo plastik to naprawdę duży problem. #naprawdepostronienatury #ecoconscious #plasticsucks
Jakiś czas temu znana podróżniczka, którą sama zawsze darzyłam ogromnym szacunkiem, wstawiła post o tym, że “plastik nie taki zły”. Nie jestem, co prawda, znaną podróżniczką – podróżuję rzadko i rekreacyjnie – ale właśnie wróciłam z Kolumbii i to, co tam zobaczyłam mocno mną wstrząsnęło, a związane jest właśnie z plastikiem. Oto typowe, instagramowe zdjęcie z wakacji. Ja, malownicza plaża i palma… i kilogramy plastiku wyrzuconego przez ocean. Pierwsze zdjęcie zrobione jest nad Oceanem Atlantyckim, kolejne są znad Pacyfiku. Widzieliście na pewno, jak po odpływie na plaży zostają ślady – zarys fali z piasku i drobniutkich kamieni. Otóż nad Pacyfikiem te zarysy fal są kolorowe. Pięknie prawda? Nie całkiem. To miliony drobniutkich kawałków plastiku. Znana Podróżniczka tłumaczyła, że plastik jest OK, jeśli się pamięta o recyklingu. To oczywiście bardzo ważne, ale w miejscach, w których zrobione są te zdjęcia, recykling to fikcja. Przez to, że do tych miejsc nie da się dostać drogą lądową, a jedynie łódką lub awionetką, większość śmieci musi zostać na miejscu. Całe tony plastiku trafiają do rzek, oceanów i na dzikie “wysypiska śmieci” – jak to przy drodze w dżungli. To nie są tylko śmieci produkowane przez ludność lokalną, ale przez nas wszystkich. Pełno tam klapków, które rozwalają się po jednym użyciu i butelek po napojach znanych koncernów. Rzeczy, których używamy wszyscy. I dlatego to problem, za który także my odpowiadamy. Ruchy takie jak #zerowaste , #zwłasnymkubkiem , czy #suckingsucks są naprawdę ważne, a posty pt. “plastik nie taki zły” mają sens tylko wtedy, kiedy sponsorowane są przez firmy, które ten plastik używają na ogromną skalę. Zmiana nawyków jest trudna i wymaga czasu; mi też wciąż zdarza się zapomnieć zabrać torbę na zakupy czy krzyknąć “poproszę bez słomki!”, zanim mi ją wpakują do szklanki. Ale się staram. Dokształcajmy się i przekazujmy tę wiedzę dalej. Zwracajmy uwagę na opakowania, starajmy się wybierać produkty trwałe i bezpieczne dla środowiska. Bo plastik to naprawdę duży problem. #naprawdepostronienatury #ecoconscious #plasticsucks
Run Lala Run #drogiwolności fot. Anna Gostkowska
Ten moment, kiedy wakacje tak cię wykończyły, że musisz od nich na chwilę odpocząć. 😂 Zaczynam odliczać godziny do powrotu! #panamacity #oldbuildings #abandonedplaces
Wspomnienie z wakacji. Z miny widać, że nie byłam zadowolona. Miał być leniwiec, a nie było leniwca. Ani jednego… 😢
Dzidek i ja w trakcie powrotu z Krakowa. Psie zmęczenie i ludzka wdzięczność za bycie najlepszym psem. #whosagoodboy #thebestestdog #bffsforever
– Dzidek, chodź na spacer. Ładna pogoda, śnieg… Może żubry zobaczymy! – … #pieskanapowy #takarasa #zimnowłapki #spacerodkanapydofotela