Wywołałam zdjęcia sprzed pół roku, brawo ja #summer #photodump
Wywołałam zdjęcia sprzed pół roku, brawo ja #summer #photodump
Wywołałam zdjęcia sprzed pół roku, brawo ja #summer #photodump
Wywołałam zdjęcia sprzed pół roku, brawo ja #summer #photodump
Wywołałam zdjęcia sprzed pół roku, brawo ja #summer #photodump
Wywołałam zdjęcia sprzed pół roku, brawo ja #summer #photodump
Wywołałam zdjęcia sprzed pół roku, brawo ja #summer #photodump
Wywołałam zdjęcia sprzed pół roku, brawo ja #summer #photodump
Padre
Z Madzią znamy się od 23 lat i już w przedszkolu wiedziałam, ze będzie miała ślub jak z bajki 🧚🏻♀️ #love
part 2 czyli Orły afterparty Jeżeli zastanawiacie się co się dzieje na ostatnim zdjęciu, to śpieszę z wyjaśnieniem. Orly odbywały się w jeden z najgorętszych dni w roku. Nie było klimatyzacji, ale był wiatrak.
part 2 czyli Orły afterparty Jeżeli zastanawiacie się co się dzieje na ostatnim zdjęciu, to śpieszę z wyjaśnieniem. Orly odbywały się w jeden z najgorętszych dni w roku. Nie było klimatyzacji, ale był wiatrak.
part 2 czyli Orły afterparty Jeżeli zastanawiacie się co się dzieje na ostatnim zdjęciu, to śpieszę z wyjaśnieniem. Orly odbywały się w jeden z najgorętszych dni w roku. Nie było klimatyzacji, ale był wiatrak.
🇪🇺 @ewa_telega
:)))
Trochę sentymentów. Do Nowego Jorku pierwszy raz przyleciałam trzynaście lat temu. Miałam 14 lat, byłam nieśmiała, wstydliwa i miałam pełno kompleksów. Na ulicach Nowego Jorku zobaczyłam wolność. Zobaczyłam mężczyznę którzy ćwiczył Tai Chi w garniaku na ulicy, ludzi którzy nie boja się ubierać tak jak chcą, ktorzy zagadują Cię na pasach i nie ma w tym nic nachalnego. Wtedy postanowiłam, że kiedyś się tu przeprowadzę, bo tu byłabym szczęśliwsza. Byłam dzieckiem, wiadomo. Potem zostałam aktorką i zrozumiałam, że pewnie nigdy nie wyprowadzę się z Polski. Bo nie lubię ryzykować, zaczynać wszystkiego od nowa, bo nie znoszę zmian. Dziś już wiem, że pewnie nigdy sie tu nie przeprowadzę, ale do dziś w żadnym mieście na świecie nie czuję się tak wolna jak w Nowym Jorku.
Trochę sentymentów. Do Nowego Jorku pierwszy raz przyleciałam trzynaście lat temu. Miałam 14 lat, byłam nieśmiała, wstydliwa i miałam pełno kompleksów. Na ulicach Nowego Jorku zobaczyłam wolność. Zobaczyłam mężczyznę którzy ćwiczył Tai Chi w garniaku na ulicy, ludzi którzy nie boja się ubierać tak jak chcą, ktorzy zagadują Cię na pasach i nie ma w tym nic nachalnego. Wtedy postanowiłam, że kiedyś się tu przeprowadzę, bo tu byłabym szczęśliwsza. Byłam dzieckiem, wiadomo. Potem zostałam aktorką i zrozumiałam, że pewnie nigdy nie wyprowadzę się z Polski. Bo nie lubię ryzykować, zaczynać wszystkiego od nowa, bo nie znoszę zmian. Dziś już wiem, że pewnie nigdy sie tu nie przeprowadzę, ale do dziś w żadnym mieście na świecie nie czuję się tak wolna jak w Nowym Jorku.