Jeśli chcesz bronić swojego oryginalnego stylu, musisz mieć w zanadrzu dobry oręż 😉 W tej roli najlepiej sprawdzają się tzw. Power items. Moim zdaniem te najpotężniejsze to ultrawysokie szpilki albo krwistoczerwone pomadki. Dziś na zaproszenie @lorealparis przedstawiam Wam nowości z kolekcji Color Riche Intense Volume Matte. Wybrałam odcień Le Rouge – Confidient, bo w tej głębokiej matowej czerwieni odnajduję wyrafinowany klimat, którego potrzebowałam do uzupełnienia tej stylizacji i dodania jej eleganckiego klimatu. Ta seria pomadek od L’Oreal Paris to luksusowy sznyt w drogeryjnej cenie. #ColorRiche #WeAreWorthIt #współpracapłatna #lorealparis #MocKoloru @lorealparis
Sunlight, inner light, mountain air and a sprinkle of makeup
#hamkałonawija @kobik_babyface bo jest w nastroju małopolskim
Woke up like this. Jak widać, moje dzieci mają już w głębokim poważaniu moje taneczne ekscesy and I think it’s beautiful. #morningvibes
W podróżach najbardziej lubię to metafizyczne oddalenie. Wraz z tym jak fizycznie oddalam się od miejsca w którym żyję na codzień, staje się coś magicznego i staję jakby z boku oddalając się poniekąd od siebie samej, od swojego życia jako całości. I wówczas o wiele łatwiej jest mi na to wszystko klarownie spojrzeć. Obejrzeć siebie i to życie, które w sobie niosę w codzienności, a które na tę chwilę zostawiłam „tam”. Chętniej rozmawiam o rzeczach związanych z duszą i całą filozoficzną przekimną egzystencji. Widzę jaśniej czego się boję i za czym tęsknię. Czuję wyraźniej swoje potrzeby i uczucia względem moich towarzyszy życia. Wszystko nieprzyprószone kurzem codzienności staje się jakby bardziej klarowne, czasem trudniejsze, bo bardziej surowe i mniej stabilne. Pleasure of displacement – ten zwrot z porozumiewawczym uśmiechem, przeczytał mi ze swojej – czytanej w podróży – książki Filip. Przyjemność przemieszczenia? Pasuje. Ale może bardziej „rozkosz wykorzenienia”. A podróż to takie wykorzenienie na chwilę. Kiedy po podróży wracam do domu, to rzeczywiście czuję jakby ktoś (coś? Ja sama?) przesadził mnie na wiosnę. Tak właśnie jest.
W podróżach najbardziej lubię to metafizyczne oddalenie. Wraz z tym jak fizycznie oddalam się od miejsca w którym żyję na codzień, staje się coś magicznego i staję jakby z boku oddalając się poniekąd od siebie samej, od swojego życia jako całości. I wówczas o wiele łatwiej jest mi na to wszystko klarownie spojrzeć. Obejrzeć siebie i to życie, które w sobie niosę w codzienności, a które na tę chwilę zostawiłam „tam”. Chętniej rozmawiam o rzeczach związanych z duszą i całą filozoficzną przekimną egzystencji. Widzę jaśniej czego się boję i za czym tęsknię. Czuję wyraźniej swoje potrzeby i uczucia względem moich towarzyszy życia. Wszystko nieprzyprószone kurzem codzienności staje się jakby bardziej klarowne, czasem trudniejsze, bo bardziej surowe i mniej stabilne. Pleasure of displacement – ten zwrot z porozumiewawczym uśmiechem, przeczytał mi ze swojej – czytanej w podróży – książki Filip. Przyjemność przemieszczenia? Pasuje. Ale może bardziej „rozkosz wykorzenienia”. A podróż to takie wykorzenienie na chwilę. Kiedy po podróży wracam do domu, to rzeczywiście czuję jakby ktoś (coś? Ja sama?) przesadził mnie na wiosnę. Tak właśnie jest.
Składam dziś, wprost z najgłębszych i najcieplejszych zakamarków serca, życzenia wszystkim dzieciom – małym i dużym. Tym które jeszcze nie wiedzą jak to jest brać pełną odpowiedzialność i w tej beztrosce od świata tylko wymagają, w nim błyszczą i grzmią. I tym, które już bardzo, bardzo dawno temu zapomniały jak to jest nie musieć tej odpowiedzialności brać, jak to jest zapomnieć, nie dowieźć, nie spełnić, nie czuć się winnym i nie czuć strachu. Życzę czułości, mądrych przewodników, poczucia bycia widzianym, szanowanym i wspieranym w całej swojej prawdziwości i specjalności. Życzę chwil beztroski i jak najmniej bolesnych lekcji życia. Życzę zrozumienia i szacunku. Przytulajmy dziś te z krwi i kości – te które dają nam codziennie trochę za dużo wrażeń i ta obfitość pozwala nam objadać się szczęściem albo każe krztusić gniewem (czasami w zaskakująco krótkich interwałach). Przytulajmy też mocno te, które zostały po nas już tylko na zdjęciach i w tym specjalnym zakamarku duszy gdzie tak dziwnie i trudno się zagląda.
Składam dziś, wprost z najgłębszych i najcieplejszych zakamarków serca, życzenia wszystkim dzieciom – małym i dużym. Tym które jeszcze nie wiedzą jak to jest brać pełną odpowiedzialność i w tej beztrosce od świata tylko wymagają, w nim błyszczą i grzmią. I tym, które już bardzo, bardzo dawno temu zapomniały jak to jest nie musieć tej odpowiedzialności brać, jak to jest zapomnieć, nie dowieźć, nie spełnić, nie czuć się winnym i nie czuć strachu. Życzę czułości, mądrych przewodników, poczucia bycia widzianym, szanowanym i wspieranym w całej swojej prawdziwości i specjalności. Życzę chwil beztroski i jak najmniej bolesnych lekcji życia. Życzę zrozumienia i szacunku. Przytulajmy dziś te z krwi i kości – te które dają nam codziennie trochę za dużo wrażeń i ta obfitość pozwala nam objadać się szczęściem albo każe krztusić gniewem (czasami w zaskakująco krótkich interwałach). Przytulajmy też mocno te, które zostały po nas już tylko na zdjęciach i w tym specjalnym zakamarku duszy gdzie tak dziwnie i trudno się zagląda.
Składam dziś, wprost z najgłębszych i najcieplejszych zakamarków serca, życzenia wszystkim dzieciom – małym i dużym. Tym które jeszcze nie wiedzą jak to jest brać pełną odpowiedzialność i w tej beztrosce od świata tylko wymagają, w nim błyszczą i grzmią. I tym, które już bardzo, bardzo dawno temu zapomniały jak to jest nie musieć tej odpowiedzialności brać, jak to jest zapomnieć, nie dowieźć, nie spełnić, nie czuć się winnym i nie czuć strachu. Życzę czułości, mądrych przewodników, poczucia bycia widzianym, szanowanym i wspieranym w całej swojej prawdziwości i specjalności. Życzę chwil beztroski i jak najmniej bolesnych lekcji życia. Życzę zrozumienia i szacunku. Przytulajmy dziś te z krwi i kości – te które dają nam codziennie trochę za dużo wrażeń i ta obfitość pozwala nam objadać się szczęściem albo każe krztusić gniewem (czasami w zaskakująco krótkich interwałach). Przytulajmy też mocno te, które zostały po nas już tylko na zdjęciach i w tym specjalnym zakamarku duszy gdzie tak dziwnie i trudno się zagląda.
Kiedy ruszaliśmy w góry, wiedziałam tylko, że jedziemy na trzyprzystankową inaugurację lata dla której pierwszym pretekstem jest zaproszenie mojego męża na panel w ramach festiwalu literackiego „Granatowe góry”. Z domowego kieratu, amoku pakowania i codziennych obowiązków niemalże wpadliśmy do samochodu, wszyscy trochę spięci i trochę zmęczeni. W sumie nie wiedzieliśmy jak to będzie i co dokładnie na tym końcu Polski będziemy robić. Już parę godzin później okazało się, że jednak warto zaufać życiu z otwartą głową. Wisła (w której ostatnio byłam chyba z 17 lat temu) ugościła nas ciepło i ze spokojem. Festiwal okazał się totalnym czadem. Mnóstwo ciekawych paneli i cały dzień warsztatów dla dzieci, gdzie Jaga ma zapewnioną wspaniałą twórczą rozrywkę, przytulny i przyjazny park w ścisłym centrum gdzie Gutek całymi dniami ogląda robaczki i zbiera kwiatki. Hotel ekstra, (pierwszego dnia wieczorem załapaliśmy się na koncert góralskiej kapeli) a na festiwalu jest wielki panel „Kociej szajki” (której z Jagą jesteśmy fankami od kiedy @agoradladzieci podarowała mi egzemplarze wraz z zapytaniem o możliwość współpracy – autentic influencing shit 🤠 ). Dojechała też do nas moja mama, więc mogliśmy skorzystać z rozrywek tylko we dwoje! Spektakl @teatr.klancyk był super i tylko nie udało mi się dotrzeć na pub quiz z @maciejmarcisz , którego – tak się składa – wszystkie książki czytałam. But let’s not make FOMO great again. Hej Wisła, hej @granatowegory ! Jesteście super! Taki początek wakacji to ja rozumiem 🙂
Kiedy ruszaliśmy w góry, wiedziałam tylko, że jedziemy na trzyprzystankową inaugurację lata dla której pierwszym pretekstem jest zaproszenie mojego męża na panel w ramach festiwalu literackiego „Granatowe góry”. Z domowego kieratu, amoku pakowania i codziennych obowiązków niemalże wpadliśmy do samochodu, wszyscy trochę spięci i trochę zmęczeni. W sumie nie wiedzieliśmy jak to będzie i co dokładnie na tym końcu Polski będziemy robić. Już parę godzin później okazało się, że jednak warto zaufać życiu z otwartą głową. Wisła (w której ostatnio byłam chyba z 17 lat temu) ugościła nas ciepło i ze spokojem. Festiwal okazał się totalnym czadem. Mnóstwo ciekawych paneli i cały dzień warsztatów dla dzieci, gdzie Jaga ma zapewnioną wspaniałą twórczą rozrywkę, przytulny i przyjazny park w ścisłym centrum gdzie Gutek całymi dniami ogląda robaczki i zbiera kwiatki. Hotel ekstra, (pierwszego dnia wieczorem załapaliśmy się na koncert góralskiej kapeli) a na festiwalu jest wielki panel „Kociej szajki” (której z Jagą jesteśmy fankami od kiedy @agoradladzieci podarowała mi egzemplarze wraz z zapytaniem o możliwość współpracy – autentic influencing shit 🤠 ). Dojechała też do nas moja mama, więc mogliśmy skorzystać z rozrywek tylko we dwoje! Spektakl @teatr.klancyk był super i tylko nie udało mi się dotrzeć na pub quiz z @maciejmarcisz , którego – tak się składa – wszystkie książki czytałam. But let’s not make FOMO great again. Hej Wisła, hej @granatowegory ! Jesteście super! Taki początek wakacji to ja rozumiem 🙂
Kiedy ruszaliśmy w góry, wiedziałam tylko, że jedziemy na trzyprzystankową inaugurację lata dla której pierwszym pretekstem jest zaproszenie mojego męża na panel w ramach festiwalu literackiego „Granatowe góry”. Z domowego kieratu, amoku pakowania i codziennych obowiązków niemalże wpadliśmy do samochodu, wszyscy trochę spięci i trochę zmęczeni. W sumie nie wiedzieliśmy jak to będzie i co dokładnie na tym końcu Polski będziemy robić. Już parę godzin później okazało się, że jednak warto zaufać życiu z otwartą głową. Wisła (w której ostatnio byłam chyba z 17 lat temu) ugościła nas ciepło i ze spokojem. Festiwal okazał się totalnym czadem. Mnóstwo ciekawych paneli i cały dzień warsztatów dla dzieci, gdzie Jaga ma zapewnioną wspaniałą twórczą rozrywkę, przytulny i przyjazny park w ścisłym centrum gdzie Gutek całymi dniami ogląda robaczki i zbiera kwiatki. Hotel ekstra, (pierwszego dnia wieczorem załapaliśmy się na koncert góralskiej kapeli) a na festiwalu jest wielki panel „Kociej szajki” (której z Jagą jesteśmy fankami od kiedy @agoradladzieci podarowała mi egzemplarze wraz z zapytaniem o możliwość współpracy – autentic influencing shit 🤠 ). Dojechała też do nas moja mama, więc mogliśmy skorzystać z rozrywek tylko we dwoje! Spektakl @teatr.klancyk był super i tylko nie udało mi się dotrzeć na pub quiz z @maciejmarcisz , którego – tak się składa – wszystkie książki czytałam. But let’s not make FOMO great again. Hej Wisła, hej @granatowegory ! Jesteście super! Taki początek wakacji to ja rozumiem 🙂
Kiedy ruszaliśmy w góry, wiedziałam tylko, że jedziemy na trzyprzystankową inaugurację lata dla której pierwszym pretekstem jest zaproszenie mojego męża na panel w ramach festiwalu literackiego „Granatowe góry”. Z domowego kieratu, amoku pakowania i codziennych obowiązków niemalże wpadliśmy do samochodu, wszyscy trochę spięci i trochę zmęczeni. W sumie nie wiedzieliśmy jak to będzie i co dokładnie na tym końcu Polski będziemy robić. Już parę godzin później okazało się, że jednak warto zaufać życiu z otwartą głową. Wisła (w której ostatnio byłam chyba z 17 lat temu) ugościła nas ciepło i ze spokojem. Festiwal okazał się totalnym czadem. Mnóstwo ciekawych paneli i cały dzień warsztatów dla dzieci, gdzie Jaga ma zapewnioną wspaniałą twórczą rozrywkę, przytulny i przyjazny park w ścisłym centrum gdzie Gutek całymi dniami ogląda robaczki i zbiera kwiatki. Hotel ekstra, (pierwszego dnia wieczorem załapaliśmy się na koncert góralskiej kapeli) a na festiwalu jest wielki panel „Kociej szajki” (której z Jagą jesteśmy fankami od kiedy @agoradladzieci podarowała mi egzemplarze wraz z zapytaniem o możliwość współpracy – autentic influencing shit 🤠 ). Dojechała też do nas moja mama, więc mogliśmy skorzystać z rozrywek tylko we dwoje! Spektakl @teatr.klancyk był super i tylko nie udało mi się dotrzeć na pub quiz z @maciejmarcisz , którego – tak się składa – wszystkie książki czytałam. But let’s not make FOMO great again. Hej Wisła, hej @granatowegory ! Jesteście super! Taki początek wakacji to ja rozumiem 🙂
Kiedy ruszaliśmy w góry, wiedziałam tylko, że jedziemy na trzyprzystankową inaugurację lata dla której pierwszym pretekstem jest zaproszenie mojego męża na panel w ramach festiwalu literackiego „Granatowe góry”. Z domowego kieratu, amoku pakowania i codziennych obowiązków niemalże wpadliśmy do samochodu, wszyscy trochę spięci i trochę zmęczeni. W sumie nie wiedzieliśmy jak to będzie i co dokładnie na tym końcu Polski będziemy robić. Już parę godzin później okazało się, że jednak warto zaufać życiu z otwartą głową. Wisła (w której ostatnio byłam chyba z 17 lat temu) ugościła nas ciepło i ze spokojem. Festiwal okazał się totalnym czadem. Mnóstwo ciekawych paneli i cały dzień warsztatów dla dzieci, gdzie Jaga ma zapewnioną wspaniałą twórczą rozrywkę, przytulny i przyjazny park w ścisłym centrum gdzie Gutek całymi dniami ogląda robaczki i zbiera kwiatki. Hotel ekstra, (pierwszego dnia wieczorem załapaliśmy się na koncert góralskiej kapeli) a na festiwalu jest wielki panel „Kociej szajki” (której z Jagą jesteśmy fankami od kiedy @agoradladzieci podarowała mi egzemplarze wraz z zapytaniem o możliwość współpracy – autentic influencing shit 🤠 ). Dojechała też do nas moja mama, więc mogliśmy skorzystać z rozrywek tylko we dwoje! Spektakl @teatr.klancyk był super i tylko nie udało mi się dotrzeć na pub quiz z @maciejmarcisz , którego – tak się składa – wszystkie książki czytałam. But let’s not make FOMO great again. Hej Wisła, hej @granatowegory ! Jesteście super! Taki początek wakacji to ja rozumiem 🙂
Kiedy ruszaliśmy w góry, wiedziałam tylko, że jedziemy na trzyprzystankową inaugurację lata dla której pierwszym pretekstem jest zaproszenie mojego męża na panel w ramach festiwalu literackiego „Granatowe góry”. Z domowego kieratu, amoku pakowania i codziennych obowiązków niemalże wpadliśmy do samochodu, wszyscy trochę spięci i trochę zmęczeni. W sumie nie wiedzieliśmy jak to będzie i co dokładnie na tym końcu Polski będziemy robić. Już parę godzin później okazało się, że jednak warto zaufać życiu z otwartą głową. Wisła (w której ostatnio byłam chyba z 17 lat temu) ugościła nas ciepło i ze spokojem. Festiwal okazał się totalnym czadem. Mnóstwo ciekawych paneli i cały dzień warsztatów dla dzieci, gdzie Jaga ma zapewnioną wspaniałą twórczą rozrywkę, przytulny i przyjazny park w ścisłym centrum gdzie Gutek całymi dniami ogląda robaczki i zbiera kwiatki. Hotel ekstra, (pierwszego dnia wieczorem załapaliśmy się na koncert góralskiej kapeli) a na festiwalu jest wielki panel „Kociej szajki” (której z Jagą jesteśmy fankami od kiedy @agoradladzieci podarowała mi egzemplarze wraz z zapytaniem o możliwość współpracy – autentic influencing shit 🤠 ). Dojechała też do nas moja mama, więc mogliśmy skorzystać z rozrywek tylko we dwoje! Spektakl @teatr.klancyk był super i tylko nie udało mi się dotrzeć na pub quiz z @maciejmarcisz , którego – tak się składa – wszystkie książki czytałam. But let’s not make FOMO great again. Hej Wisła, hej @granatowegory ! Jesteście super! Taki początek wakacji to ja rozumiem 🙂
Kiedy ruszaliśmy w góry, wiedziałam tylko, że jedziemy na trzyprzystankową inaugurację lata dla której pierwszym pretekstem jest zaproszenie mojego męża na panel w ramach festiwalu literackiego „Granatowe góry”. Z domowego kieratu, amoku pakowania i codziennych obowiązków niemalże wpadliśmy do samochodu, wszyscy trochę spięci i trochę zmęczeni. W sumie nie wiedzieliśmy jak to będzie i co dokładnie na tym końcu Polski będziemy robić. Już parę godzin później okazało się, że jednak warto zaufać życiu z otwartą głową. Wisła (w której ostatnio byłam chyba z 17 lat temu) ugościła nas ciepło i ze spokojem. Festiwal okazał się totalnym czadem. Mnóstwo ciekawych paneli i cały dzień warsztatów dla dzieci, gdzie Jaga ma zapewnioną wspaniałą twórczą rozrywkę, przytulny i przyjazny park w ścisłym centrum gdzie Gutek całymi dniami ogląda robaczki i zbiera kwiatki. Hotel ekstra, (pierwszego dnia wieczorem załapaliśmy się na koncert góralskiej kapeli) a na festiwalu jest wielki panel „Kociej szajki” (której z Jagą jesteśmy fankami od kiedy @agoradladzieci podarowała mi egzemplarze wraz z zapytaniem o możliwość współpracy – autentic influencing shit 🤠 ). Dojechała też do nas moja mama, więc mogliśmy skorzystać z rozrywek tylko we dwoje! Spektakl @teatr.klancyk był super i tylko nie udało mi się dotrzeć na pub quiz z @maciejmarcisz , którego – tak się składa – wszystkie książki czytałam. But let’s not make FOMO great again. Hej Wisła, hej @granatowegory ! Jesteście super! Taki początek wakacji to ja rozumiem 🙂
Czerwiec moodz
Czerwiec moodz
Czerwiec moodz
Halo szparagowe świry! A więc robi się to tak: 1. Bierzesz ściereczkę kuchenną 2. Moczysz ją 3. Wyciskasz 4. Zawijasz ciasno szparagi 5. Wkładasz do lodówki Gotowe!
O J=WM
O J=WM
[reklama] Dbanie o wątrobę jest ważne tylko dla osób które jedzą tłusto i „nie wylewają za kołnierz”? Essentia Proactive zaprosiła mnie do współpracy po to, żeby pomóc im obalić ten mit. Dbanie o nią jest kluczowe dla każdego, kto chce mieć nieograniczony dostęp do swojego magazynu energii – bo tym właśnie jest wątroba #współpraca #współpracareklamowa
Dołączyłam do kampanii Stand Up. Sprzeciw się molestowaniu w miejscach publicznych, którą organizuje @lorealparis i organizacja pozarządowa Right To Be. Do akcji dołącza również @uber ! Zachęcam Was do przejścia bezpłatnego szkolenia online, dzięki któremu dowiecie się jak zachowywać się gdy doświadczamy lub jesteśmy świadkami molestowania w miejscach publicznych. Link do szkolenia (znajdziecie rowniez w stories): https://www.standup-international.com/pl/pl/training/landing Dodatkowo mozecie zgarnąć 15pln na przejazdy z Uber. Co trzeba zrobic? -zdjęcie, które pokaże, że ukończyliście szkolenie – wysłać wiadomość na adres [email protected] z odpowiedzią na pytanie „Która z zaproponowanych tam reakcji pozwoli według Ciebie na sprawne zatrzymanie niepożądanego incydentu i dlaczego?” – po napisaniu otrzymacie link z kodem! Link do pełnego regulaminu tej akcji wklejam w komentarzu. Uber wprowadził w swojej aplikacji funkcję dzięki której podczas przejazdu w aplikacji pojawia się niebieska tarcza – to jest przycisk bezpieczeństwa. Po kliknięciu w niego można skorzystać z funkcji bezpieczeństwa takich jak: Przycisk bezpieczeństwa po naciśnięciu którego automatycznie łączy z numerem alarmowym 112 czy Zaufane Kontakty – lista pięciu znajomych bądź członków rodziny, którym można udostępnić informacje dotyczące swojej podróży. Stwórzmy razem bezpieczna przestrzeń #WeStandUP #StandUpPoland #LorealParis #uber @lorealparis @uber #współpracapłatna